Linki
|
blogwery
Temat: Bułgaria SE - Sandanski, maj 1998 ...wgłąb Bułgarii. Na pierwszym parkingu POLICIA zaproponowała nam „ochronę za drobną opłatą”. Stamtąd szybko uciekliśmy i spędziliśmy noc nad brzegiem Dunaju w małym strachu. Pierwszy poranny przystanek to łączka za przejazdem kolejowym koło Berkovica (20.5.1998). No i od razu było ciekawie: Zerynthia polyxena ociężale latająca nisko przy ziemi, pojedyncze przeplatki M.phoebe M.trivia, modraszki S.orion i G.alexis. Kozioróg bukowiec i Anthaxia hungarica pojedynczo, przeleciał jeden paź żeglarz. Kwitły głogi, ale bez żadnych rewelacji. Sandanski osiągnęliśmy późnym popołudniem i właściwie bez żadnych bliższych namiarów zaryzykowaliśmy wjazd poniżej Sandanskiego w lewo. Zaraz po wjeździe w zadrzewienia ujrzeliśmy Camping. Pytanie o nocleg- domek 2 os. za ok. 6 zł na osobę lub 4 osobowy za 17 zł na osobę. Wybraliśmy ten tańszy, trochę... Źródło: entomo.pl/forum/viewtopic.php?t=28
Temat: Upór w zbieraniu owadów ...która dzielnie znosiła trudy wyprawy chodząc po kamienistych drogach. Niestety, następnego dnia upał był tak wielki, że .... nie mogłem tego odpuścić!!! Licząc na "ekscesy" przeprosiłem ją kilkukrotnie i udałem się na poszukiwania. "Może nie powinienem" biłem się z myślami cały czas, ale ... owady były. Dzieją się cuda w upały. Mnie się zdarzył taki "cud" - na baldaszku siedział razem z wonnicami kozioróg bukowiec (Cerambyx scopoli). Moja radość była wielka a wracając cieszyłem się głównie z nagrody za wytrwałość. Był też drugi taki raz, też w Bieszczadach. Mój kolega przed samym wyjazdem skrzyknął się jeszcze z innym kolegą... - wędkarzem, co specjalnie nie podobało mi się, bo jechaliśmy na owady a nie na ryby. No i trzeciego dnia kolega oznajmił, że "jest za duży upał" i on będzie budował tamę na pstrągi, bo... Źródło: entomo.pl/forum/viewtopic.php?t=40
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pljacek94.htw.pl
|