Linki
|
blogwery
Temat: O podwójnych agentach i niewygodzie bycia gwiazdą filmową ...reżyserem tego filmu?
ER: Tak, tym razem tak. Po raz pierwszy jestem reżyserem i producentem. Tak naprawdę myślałem o tym projekcie już od 2003 r., kiedy madrycki producent zaproponował mi koprodukcję tego filmu z uwagi na moje katalońskie kontakty – ponieważ Juan Pujol był Katalończykiem liczono na dodatkowe finansowanie z Barcelony. Kiedy zapoznałem się z tą fascynującą historią powiedziałem koledze, że nie tylko chciałbym koprodukować film, ale także być reżyserem. Jednocześnie powstają dwa fabularne filmy pełnometrażowe o Juanie Pujolu, jeden w Hiszpanii drugi w Hollywood. Hiszpańska produkcja będzie dosyć duża, mowa tu o 10 mln euro, zdjęcia rozpoczną się prawdopodobnie w marcu, z Danielem Bruhlem w roli głównej.
IK: Czyli Daniel Bruhl po raz kolejny zagra Katalończyka? Mieliśmy w Luksemburgu okazję widzieć go w hiszpańskim filmie pt.... Źródło: polska.lu/viewtopic.php?t=2226
Temat: Czy warto tworzyć nowy polski czołg? ...podstawowym, mającym zastąpić Leclerka i Leo2. Czemu Polska nie przyłączy się do tego porozumienia? Wszystkie kraje europejskie, wszystkie podstawowe typy uzbrojenia wytwarzają w kooperacji, czemu my uważamy coś takiego za zdradę własnych interesów? Jest wiele programów, do których moglibyśmy się przyłączyć (i mieć efekt w postaci uzbrojenia taniej i szybciej):
Korweta K130 - nie wiem po jakiego budować własnego Gawrona, jak można koprodukować kilka K130. Podejrzewam, że kupienie jednego K130 uzbrojonego po zęby z serii kilkunastu sztuk będzie o kilkadziesiąt procent tańsze niż budowa jednostkowego Gawrona z opłakanym uzbrojeniem.
Jeśli chcemy trochę zaszaleć to LCS jest otwarty na partnerów. Francuzi i Włosi by nas do spółki na ich nowe fregaty też wzieli.
Śmigłowce - bardzo załuje, że nie ma oferty na NH90. W tym wypadku najbardziej perspektywiczny... Źródło: nfow.mil.pl/viewtopic.php?t=9071
Temat: Samoloty transportowe Stać ich z grubsza tak samo jak nas
Mimo wszystko dorobek konstruktorski mają mizerny, bo przecież tuning to jednak inna para kaloszy. W dodatku koszty zarówno prac, jak i tym bardziej produkcji, przy przewidywanej mikrej ilości, byłyby astronomiczne i Gripen ze szwedzkim silnikiem kosztowałby pewnie tyle co Typhoon. Kooperacja, panie dzieju. Ot - gdyby się we wczesnych latach 90. Szwedzi zgadali z Polakami można by było koprodukować Gripena dla obu krajów, co by się odbiło na cenie, mało tego - opracować np. geometrycznie powiększony wariant dwusilnikowy. Eh, marzenia... Źródło: ivrp.pl/viewtopic.php?t=500
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pljacek94.htw.pl
|