kolory domów

image Strona startowa       image korg m1r       image kozia gorka       image kolonoskpia       image kockums 822       image kohonen       

Linki

blogwery

Temat: parking na Grunwaldzckiej
...lapiesz punkty u graczyka, premia murowana, a moze jakis stolek, jesli dobrze sie wczytasz, nie pisze o tym , ze te szpecace "kreski " na estetycznym chodniku sa wina burmistrza, a pytam sie o podstawe prawna tego posuniecia , a takze jaki obywatelka miasta staram sie na forum napietnowac idiotyczne zachowania, niszczce publiczne mienie. A wspominajac wczesniej o graczyku, zastanawiam sie tylko , ze zauwaza na prywatnych posesjach nieodpowiadajace mu kolory domow, lub w/g niego szpecace okolice szczegoly, a nie zauwaza szpecacego malunku, skoro nieobchodza go powiatowe drogi to tym bardziej nie powinny go obchodzic kolory prywatnych elewacji. Burmistrz jest urzednikiem panstwowym odpowiedzialnym za dbanie ksztaltowanie wizerunku miasta. Wiec niech zacznie od mienia publicznego, a dopiero wtedy konczy na prywatnym.
Źródło: ustka.pl/forum2/viewtopic.php?t=1066



Temat: [ Z ] Kolory Hogwartu
Weszłam pod ten tytuł spodziewając się zupełnie czegoś innego, czegoś w stylu dawnego Hogwart'u i jak to się stało, że Hogwart ma takie kolory domów... A tu pełen zaskok. Snape "bez witamin", wredny Dumbledore i nadopiekuńcza reszta grona pedagogicznego. Całość bardzo mi się podobała a szczególnie końcówka "fick'a" Sala Wejściowa wyludniła się. Opiekun Slytherinu stanął przy czterech magicznych klepsydrach, rozejrzał się uważnie i szepnął cichutko, żeby na pewno nikt nie usłyszał: - Dziesięć punktów dla Gryffindoru. A potem...
Źródło: forum.mirriel.net/viewtopic.php?t=7195


Temat: Misz Masz 2/ Zabawa na Forum
">Rybki hoduje Niemiec. Rozwiązanie dawaj Kolory domów mam: żółty, niebieski, czerwony, zielony, biały Wszystko przez tego cholernego nałogowca Rothmansów - nie mogę go nigdzie usadowić, żeby miał sąsiada co pije wodę i sąsiada, co hoduje koty - chyba że są jedną osobą
Źródło: forum.nfo.pl/viewtopic.php?t=1152


Temat: Graffiti: Sztuka czy wandalizm?
...Nikt chyba by nie spierał się czy Graffiti to sztuka, czy też nie, bo wiadomo że różne są rodzaje sztuki - i jedne mogą bardziej się podobać, inne mniej. Pytanie czy na publiczne mienie można robić "co się chce." Wydaje mi się że to istotna różnica. Bo np, gdyby ktoś miał budynek, i chciałoby mu się pomalowac go Graffiti - to raczej ma do tego prawo - aczkolwiek nieraz jest tak że społeczności lokalne nawet regulują i kolory domów - bo jakby komuś odbiło pomalować sobie dom na kolor powszechnie uznawany za brzydki, obniżył by tym samym wartość nieruchomości sąsiada (bo "kto by chciał mieszkać obok tak brzydkiego domu")... Niemniej - wydaje mi się że z własnym mieniem można robić - ogólnie - co się chce. Publiczne mienie zaś, służy celom publicznym, i zwykle są jakieś przepisy określające co można i co nie można w danym publicznym...
Źródło: transformery.pl/forum/viewtopic.php?t=821


Temat: Zagadka Einsteina:
a ja cos mam problemy z tym, juz prawie rozwaizalem i sie okazalo ze kolory domow mi sie pomylily, grrr
Źródło: matematyka.pl/viewtopic.php?t=1852


Temat: Pamiętnik
Pisałam jeden, w 2 klasie postawówki. Dostałam na urodziny taki w miękkiej okładce, z Hogwartem i tymi łódkami... Fajowy był, kartki miały kolory domów, a w prawym, górnym rogu było 'godło' każdego z nich. Czasem jakieś inne, dodatkoe obrazki były... Ale mi się skończył i przestałam. Potem dostałam w... 2006 roku i dalej go prowadzę, chociaż raz byłam bliska rzucenia tego, gdy moja głÓpia kuzynka przeczytała ostatnią notkę - tę, w której ją [kuzynkę] obsmarowałam... I się na mnie obraziła C: Ale dalej go maltretuję, chociaż mam wrażenie, że niedługo się...
Źródło: forum.mirriel.net/viewtopic.php?t=4626


Temat: [ NZ ] Bubuś
...bohater odbył lotem. Wycieczka zakończyła się w wyżej wspomnianej kupie piachu. Kufer Bubusia, który niebawem do niego dołączył, nie miał tyle szczęścia. Najważniejsze, to być w ruchu, pomyślał ironicznie nasz bohater. ** Niedoszły podróżnik wlókł swe poturbowane ego czystymi uliczkami Oulu. Jego kufer kuśtykał za nim na pokrzywionych kółkach. Miasto możliwości mrugało doń radośnie szybami z pomalowanych na pastelowe kolory domów i kamienic. Każda trawka i liść błyszczały tak, jakby za rogiem czaiła się armia ludzi ze ściereczkami do polerowania. W tym otoczeniu Bubuś czuł się jak brudna plamka na śnieżnobiałej koszuli. Doszedł do tego, że poważnie zaczął rozważać teleportację na azymut. Wyliczył sobie, że kiedy powrót do Anglii oznaczałby stuprocentową utratę honoru, podczas teleportacji donikąd, tylko sześćdziesiąt procent...
Źródło: forum.mirriel.net/viewtopic.php?t=8118


  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jacek94.htw.pl